Dziwnie było mi tu wejść po 3 latach(?) i obejrzeć, jak to wszystko cudownie pracowało.
Słowa sprostowania- grafiki nigdy nie odrzuciłam w kąt. Jedni sobie zdają sprawę ile czasu i energii trzeba poświecić na prowadzenie takiej strony, a mi niestety tego czasu brakowało. Co się zmieniło? Dostałam się na studia tam gdzie chciałam, byłam w stanie pokierować każdym aspektem mojego życia, ale czegoś mi brakowało. Widzicie, robić grafikę tylko dla siebie odrzucając kolejny po kolejnym do ciemnego folderu na pulpicie nie jest tak satysfakcjonujące, jak dzielić się tym z Wami. Wiadomo do czego zmierzam.
Jeśli są jeszcze osoby, które tu zaglądaja, a byłam pelna podziwu statystyk na stronie pod moją nieobecność, dajcie znać w komentarzu, będę wiedziała, że mam dla kogo wracać :)
Druga sprawa, jeśli jakaś graficzka ma ochotę pomóc mi w reaktywacji strony, będzie mi niezmiernie miło. Jeśli znajdzie się ktoś taki niech napisze do mnie na maila : ilookingtoyoureyes@gmail.com i napisze w komentarzu, ze napisał, wiadomość może sie zagubić w spamie.
Mam nadzieje, że nam się uda.
Buziaki, pa, wasza Careline:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz